Back to top
Publikacja: 27.11.2018
Energia przyszłości

Kilka tygodni temu nadeszła wiadomość: fizycznie stanie się możliwe, by od drugiej połowy 2019 r. Węgry kupowały gaz ziemny płynący rurociągiem od strony Chorwacji. Umożliwi to dwukierunkowy przepływ gazu przez  przecinający granicę rurociąg po stronie chorwackiej, obecnie bowiem jedynie nasza ojczyzna jest w stanie dostarczać gaz sąsiadowi z południowego zachodu. Węgry nareszcie będą mogły pozyskać również nie pochodzący z Rosji gaz ziemny poprzez projektowany na wyspie Krk terminal, mogący przyjmować gaz ziemny w postaci płynnej i przekształcać go w gaz przesyłowy. Następstwem ostatnich miesięcy jest również fakt, iż do 2022 roku może być gotowy gazociąg Bułgaria-Rumunia-Węgry-Austria (BRUA), który będzie w stanie dostarczać do naszego kraju jednocześnie rumuńskie zasoby gazu z Morza Czarnego i, potencjalnie, surowiec z kierunku Turcji, z pól gazowych Morza Kaspijskiego.

Wyjątkowo ważne jest rozplanowanie w czasie, bowiem w roku 2020 wygaśnie obowiązująca długoterminowa umowa ze stroną rosyjską na dostarczanie gazu ziemnego. O ile rząd węgierski uzna za stosowne, to przy przy ustalaniu warunków kolejnej długoterminowej umowy będzie mógł wziąć już pod uwagę nowe źródła i kierunki, stąd będzie mógł liczyć na znaczne upusty ze strony Rosji.

Kwestie związane z dostawą źródeł energii mają dla naszego kraju znaczenie strategiczne. Z jednej strony zagwarantować należy bezpieczeństwo i ciągłość dostawy źródeł energii do węgierskich gospodarstw domowych, przedsiębiorców i instytucji publicznych. Na całym świecie decydującym elementem dyskusji prowadzonej na temat polityki bezpieczeństwa, jest zwiększenie znaczenia bezpieczeństwa energetycznego, nawet i w przypadku wyzwań i pojęć nowego typu (terroryzm, wojna w cyberprszestrzeni, krytyczna infrastruktura); często najważniejszym celem jest ochrona dostaw źródeł energii. Bezpieczeństwo dostaw źródeł energii podnosi jednocześnie wzmocnienie rodzimej produkcji wewnątrz własnych granic, a także zapewnienie jak największej dywersyfikacji kierunków i źródeł importu. Jakość dostaw źródeł energii jest jednocześnie także kwestią konkurencyjności.

Jest wręcz wszystko jedno, którą drogą, spośród współcześnie przedstawionych scenariuszy technologicznej przyszłości, podąży ludzkość, w dalszym ciągu bowiem to, co jest z punktu widzenia gospodarczego wartościowe, tworzyć będziemy przy wykorzystaniu energii.

Energia elektryczna potrzebna jest do samochodów elektrycznych, do sztucznej inteligencji, do robotów, do zwiększania mocy obliczeniowych i przestrzeni na serwerach, a także do wytwarzania kluczowych elementów dla telekomunikacji.

Na naszych oczach wykluwa się wizja polityki energetycznej kraju i stanie się rzeczywistością w kolejnym dziesięcioleciu. Cyklicznie napędzaną, potężną część węgierskiej produkcji energii elektrycznej zapewnią nowe, nowoczesne bloki nuklearnych reaktorów w Paks, które zapewne przystąpią do produkcji na koniec kolejnego dziesięciolecia. Na Węgrzech spośród odnawialnych źródeł energii wyróżnia się energia słoneczna, która w formie elektrowni fotowoltaicznych i paneli słonecznych dla gospodarstw domowych stanowić będzie coraz większy odsetek w rodzimej produkcji energii. Na tym gruncie warto wspomnieć wprowadzone na poziomie unijnym ułatwienia w imporcie baterii słonecznych produkcji chińskiej, co już na przestrzeni kilku lat może uczynić tańszymi inwestycje w energię słoneczną. Ich krajowe wsparcie przez rząd jest także czynnikiem wskazującym przyszłość.

Obok wspomnianych powyżej inwestycji, mających na celu zwiększenie  bezpieczeństwa i konkurencyjności, warto nie zapominać, że najtańszą, najbezpieczniejszą energią jest ta, której nie zużywamy, tak więc nie trzeba jej wytwarzać ani importować.

Pod tym względem Węgry osiągnęły w latach 2010-2016 znaczne oszczędności, szczególnie w wykorzystaniu energii w sektorze usług. W kolejnym kroku, do połowy lat 2020-tych, tym razem na gruncie efektywności energetycznej w gospodarstwach domowych, gdzie jest jeszcze wiele do zrobienia, potrzebujemy znacznie bardziej ambicjonalnych wyników niż obecne.

Węgry położyły podwaliny pod zaopatrzenie w przyszłości w źródła energii, i podążając dalej tą strategią mogą do 2030 roku znaleźć się w czołówce Europy zarówno na gruncie bezpieczeństwa, jak i konkurencyjności w zaopatrzeniu w źródła energii. Do tego jednakże potrzebne będą trwałe chęci ze strony rządu i wzmocnienie inicjującej roli państwa w sferze innowacji.

 

Dávid József Szabó 

Autor jest dyrektorem ds. badań Századvég Alapítvány